EN

11.05.2002 Wersja do druku

Barowy szowinizm

Olaf Lubaszenko, niegdyś po prostu dobry aktor, dziś znany także jako reżyser kiepskich filmów, nie ustaje we wciskaniu ludziom tandety. Debiutując jako reżyser teatralny stworzył najbardziej żenujący spektakl sezonu. Nomax (Jan Bzdawka), rozmamłany cienias, po odejściu dziewczyny nie znajduje innego rozwiązania jak picie na umór. W jego pijackich zwidach, niczym białe myszki, pojawia się pięciu braci Moe, aby wskazać mu jedy­nie słuszną drogę w życiu. Może fakt, że są częścią jego zamroczo­nej alkoholem wyobraźni, spra­wia, że ich wskazówki, dobre rady i słowa pociechy to trudny do zniesienia bełkot. Horror polega na tym, że nie chcą zniknąć i trują coś, raz o miłości, raz o przypalo­nym steku, raz o jakiejś rybie. Nie wiedzieć czemu zaciągają Nomaxa do baru "Gorąca flądra" i katują tam standardy Louisa Jordana. Występujący w "Pięciu Braciach Moe" aktorzy: Michał Milowicz, Wojciech Paszkowski, Jan Bzdawka i Robert Rozmus, niera

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Barowy szowinizm

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 109

Autor:

Iza Natasza Czapska

Data:

11.05.2002

Realizacje repertuarowe