"Baron cygański' w reż. Laco Adamika na hipodromie w Niepołomicach podczas Letniego Festiwalu Opery Krakowskiej. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Opera Krakowska coraz śmielej wkracza w plener - idea jest słuszna, bo letni wieczór przyjemniej spędzić na świeżym powietrzu niż w dusznym budynku. Szkoda tylko, że słabo wykorzystano naturalną scenerię Spektakl zagrano na hipodromie, z widownią na zboczu zamkowego wzgórza, przez co publiczność nie miała szansy obejrzeć największej atrakcji okolicy, czyli niepołomickie-go zamku - bo siedziała do niej tyłem. Szkoda, bo nie dość, że zamek sam w sobie jest atrakcyjny, to jeszcze dostał dość ważną rolę - grał mianowicie zamek odziedziczony przez głównego bohatera, węgierskiego szlachcica Sandora Barinkaya. Obsadzenie gwiazdy w roli, której większa część widowni nie jest w stanie zauważyć, to decyzja niezbyt trama. Ściana dźwięku Najlepiej mieli ci, którzy zajmowali miejsca w najwyższym sektorze z boku, na linii murów. Nie tylko z powodu zamku - tam nie przeszkadzało nagłośnienie. Dopiero gdy z tego miejsca usłyszałam grane i śpie