"Baron cygański"w reż. Laco Adamika w Operze Krakowskiej. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Operetka powoli powraca na stare śmieci - królowała przecież przez lata w ujeżdżalni przy ul. Lubicz. Jest bogatsza, bardziej wystawna, ale w gruncie rzeczy niewiele się różni od starych przedstawień. Tyle że nie ma tamtego wdzięku naiwnego kiczu. "Barona cygańskiego" dwa lata temu Laco Adamik pokazał pod niepołomickim zamkiem. Teraz przystosował plenerową inscenizację tak, by ją zmieścić na scenie. Nie było to zadanie skomplikowane, bo choć niepołomicki plener był rozległy, akcja i tak rozgrywała się na niezbyt obszernym podeście. Odjęto więc konie, powozy, cygańskie obozowisko, dworek Żupana zastąpiono kawałkiem ściany i balkonikiem po lewej, zamek - ścianą po prawej, a obóz cygański - kawałkiem białego wozu. Resztę pleneru Barbara Kędzierska namalowała - grubą czarną kreską, syntetycznie. Te czarne (podświetlane różnokolorowo) ażury nie były szczególnie urodziwe, wolałam straszliwie kolorowe kompozycje styropianu, drewna i sz