Za niespełna dwa tygodnie, czyli 22 sierpnia, rozpocznie się XVI Barlineckie Lato Teatralne. Ta do niedawna sztandarowa impreza miasta wydaje się dobiegać końca swego żywota.
Tegoroczna impreza potrwa trzy dni. Nie będzie, tak jak wcześniej bywało, warsztatów teatralnych dla jej uczestników. Nie będzie otwierającego ją pochodu i symbolicznego Przewietrzania Skrzydłami Wiatraka, artystów biorących udział w przedstawieniach. Nie będzie wielu innych rzeczy, które przez 15 lat towarzyszyły imprezie, nadając jej niepowtarzalny klimat. Ze sław tylko Pszoniak - Szkoda tego wszystkiego, co do tej pory kojarzyło się z BLT - mówi jedna z aktorek barlineckiego Teatru Wiatrak, który corocznie z tej okazji przygotowywał swoje premiery. - Żal chociażby kilkudniowych warsztatów, które prowadzili znani aktorzy. Jeden dzień z Wojciechem Pszoniakiem w tym roku, to stanowczo za mało. Szkoda, że nie ma międzynarodowego obozu wolontariuszy, dzięki któremu można było poznać wspaniałych ludzi. Moim skromnym zdaniem, komuś zależy na tym, żeby impreza ta umarła śmiercią naturalną. Przyszłość to Doda Podobne opinie o tegorocznym Le