Teatry z Zielonej Góry, Złocieńca, Świebodzina, Gorzowa Wielkopolskiego, Smolnicy i oczywiście, z Barlinka, zaprezentowały się różnorodnie i ciekawie, choć trzeba przyznać, że poziom spektakli był różny.
Międzynarodowe towarzystwo, sztuka przez większe i mniejsze "s", teatry, muzycy, plastycy, wolontariusze, gwiazdy telewizyjne i filmowe, a przede wszystkim łamanie barier i stereotypów. W życiu i sztuce. Bo zanim rozpoczęła się tegoroczna, czternasta już edycja Barlineckiego Lata Teatralnego, do tego pięknego miasteczka położonego nad równie urokliwym jeziorem, przyjechali młodzi ludzie z bliska i daleka, którzy postanowili spotkać się w ramach Międzynarodowego Artystycznego Obozu Wolontariackiego. Do Barlinka przyjechała młodzież m.in. z Czech, Hiszpanii, Holandii, Włoch, a nawet afrykańskiego Maroka. Przez tydzień zdążyli się zintegrować, a potem pełną parą włączyli się w BLT. - Najważniejsza była atmosfera. Jeżeli jest dobra, to można przy jej pomocy zdziałać cuda. A tej na szczęście nie brakowało, dlatego warsztaty artystyczne przyniosły piękne rezultaty. I wcale nie chodzi tu o poziom artystyczny, choć on także ma znacznie, ale o wym