Burzę oklasków zebrali młodzi aktorzy Teatru "Wiatrak" z Barlinka za spektakl "Oskar i pani Róża". Był to finał Międzynarodowych Dni Teatru, które w mieście obchodzono przez dwa dni. W roli Oskara podobać się mógł 12-letni Adam Ogarewicz.
Adam powiedział nam, że stresował się przed spektaklem. Na szczęście wszystko poszło jak należy. - Do Wiatraka" należę od trzech lat - zdradził nam A. Ogarewicz. - Wszystko zaczęło się od tego, że zajmowałem się recytowaniem. Do ,Wiatraka" zaprosiła mnie pani Elżbieta Chudzik. Po dwóch dniach spotkań bardzo mi się spodobało i już zostałem. Młody aktor wcielił się w rolę chłopca umierającego na białaczkę. Spektakl oparty był na książce Erica-Emmanuela Schmitta, chociaż scenariusz nieco zmieniono. Jako Róża wystąpiła Monika Zduńczyk. Jej rola została nieco okrojona - tak by w spektaklu mogła wystąpić jeszcze jedna osoba. W książce Róża była zapaśnikiem, a w spektaklu już nie. Zamiast tego pojawiła się dodatkowa postać - wolontariusza, byłego zapaśnika zagranego bardzo fajnie przez Piotra Sujkowskiego. Młodzi aktorzy zebrali po spektaklu gromkie brawa. Podczas Międzynarodowych Dni Teatru odbył się także wieczór kabaretowy