Coraz większą trudność sprawia mi patrzenie na krzesło jako na krzesło - jak na zwykły mebel, przedmiot codziennego użytku. W sztuce Ionesco "Krzesła", granej w Warszawie, na scenie stało kilkadziesiąt pustych krzeseł. Reprezentowały one (w wyobraźni dwojga bohaterów sztuki, Starej i Starego) ludzi, którzy przybyli ich odwiedzić: panie, panów, ministrów, generałów. Do pustych krzeseł zwracali się Stara i Stary z uszanowaniem i powagą, aż wreszcie krzesła wypełniły scenę nie tylko mechanicznie: widzowie uwierzyli, że scena jest zatłoczona i tylko ludzi nie widać, zamiast nich widać krzesła. Ta wiara zaś oznaczała, że autor odnosi sukces, skutecznie przeprowadza swoją tezę. "Krzesła" Ionesco, smutna rozprawa z trwałością ludzkich złudzeń, z retoryką, autosugestią i przywiązywaniem wagi do czasu, który przemija - to sztuka trudna. Zabieg uczynienia z krzeseł bohaterów, którzy sami swoją obecnością głoszą tezy autora --
Tytuł oryginalny
Bardzo różne krzesła
Źródło:
Materiał nadesłany
Film