"Ciąg" w reż. Eweliny Marciniak w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Oczekiwania sympatyków Teatru Wybrzeże były ogromne. Po sukcesie "Amatorek", które ciągle punktują w kraju i za granicą, druga, gdańska prapremiera w reżyserii Eweliny Marciniak miała być potwierdzeniem talentu młodej inscenizatorki i kolejnym popisem możliwości gdańskich aktorów. Nie skąpiono środków na realizację, powstała, jak na warunki Sceny Malarnia, superprodukcja. Scenografia Katarzyny Borkowskiej wyrzuciła fotele z widowni i zupełnie inaczej zorganizowała całą przestrzeń. Zamknięty prostokąt ekspozycji scenicznej obramowały ściany z plexi, pod którymi zasiadły rzędy kanap i fotele, na podłodze wykładzina, kilkadziesiąt pucharków i dwa wiadra z galaretką, która niczym strzelba z Czechowa czekała na swój moment. Problemy były od początku. Realizatorzy chyba sami nie wiedzieli, jaki ma być efekt końcowy. Niby bajka, ale w końcu niewiele z bajki zostało, czyli ostatecznie niebajka; może trochę klimatu a la bajkowego, ale konia z