"Murzyni we Florencji" Vedrany Rudan w reż. Iwony Kempy z Teatru Nowego Proxima w Krakowie na 38. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
MURZYNI WE FLORENCJI to spektakl bardzo mocny, niezwykle ekspresyjny, antywojenny, zbudowany na intymnych, ekshibicjonistycznych monologach członków chorwackiej rodziny w rozpadzie. Jedynie nienarodzone dzieci, bliźniaki, wykazują ludzkie odruchy solidarności, czułości, bliskości, potrafią normalnie rozmawiać ze sobą, co jeszcze dobitniej podkreśla brak więzi międzyludzkich w świecie już nie płodowym a rzeczywistym, gdzie wszyscy są w stanie wojny, skaczą sobie do gardeł, krzycząc, wrzeszcząc i warcząc komunikują swoje gorzkie, głębokie rozczarowanie i narastającą furię frustracji. Są na skraju załamania nerwowego. W klinczu niemożności. Niewydolni, wypaleni, niezdolni do ludzkiej komunikacji. Na haju maksymalnego wkurwu. Najwyższej próby aktorstwo funduje widzom ekspresyjny występ o temperaturze i tempie stand- upu, podkręcając opresyjną, agresyjną narrację na gorące, wiecznie żywe tematy o aborcji, samotności młodych i starych, demonach