Właściwie był to, rzec można, samograj. Powieść - legenda i opus magnum drugiego obiegu z jego najwcześniejszych lat - oprócz swych głębszych zalet niezwykle błyskotliwa i pełna widowiskowych efektów, została przez Krzysztofa {#os#694}Zaleskiego{/#} adaptowana na jedną z pierwszych warszawskich scen. Obsadzono ją świetnym zespołem aktorów. W głównej roli wystąpił gościnnie Gustaw {#os#27}Holoubek{/#}, w pozostałych - Jerzy {#os#28}Kamas{/#}, Marian {#os#39}Opania{/#}, bracia Kociniakowie, Leonard {#os#42}Pietraszak{/#}, z pań - Krystyna {#os#17}Tkacz{/#}, Maria {#os#13}Pakulnis{/#} i Maria {#os#8}Ciunelis{/#}. Bez obaw i bez kłopotów można by z nimi przygotować każde przedstawienie. Spektakl zdążył już przy tym mieć swoją historię, jako że jego pierwsza wersja została przed dwoma laty zdjęta z Teatru Dramatycznego. Słowem - była to teraz premiera, na którą się czekało (a na niewiele premier czeka się w tej chwili). Miało być świ
Tytuł oryginalny
Bardzo Mała Apokalipsa
Źródło:
Materiał nadesłany
Odra Nr 4