NARESZCIE Teatr TV uszanował wszelkie snobizmy znacznej części swych sfrustrowanych dotychczasową linią repertuarową swych widowisk i wystąpił z prezentacją adaptacji książki Jerzego Andrzejewskiego, poświęconej nie tyle dziejom Inkwizycji, ile przypowieści o Wielkim Inkwizytorze, łamiącym ludzkie charaktery dla swego wyobrażenia o realizacji Królestwa Bożego na Ziemi. Próbowano niejednokrotnie odczytywać ów tekst jako wielką metaforę, dotyczącą w gruncie rzeczy istoty wszelkiej władzy, czy też może nieuchronnej degeneracji w procesie wcielania ideologii w życie. Tak też nam zachwalał dzieła Andrzejewskiego jakiś znakomity specjalista z oficjalnej "Anteny", powołanej zresztą ku reklamie wszelkich bardziej lub mniej błyszczących osiągnięć naszego ukochanego Radiokomitetu. Recenzent poniedziałkowego widowiska telewizyjnego jest zaiste w dużym kłopocie, bo zdaje sobie uprawę, ze jest to w porównaniu z codzienną produkcją (a zwłaszcza - ża
Tytuł oryginalny
Bardzo ciemno...
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczywistośc nr 20