EN

9.07.1994 Wersja do druku

Bardzo było fajnie

- Sfotografowałam się z Czarkiem i z Olkiem! - relacjonowała z wypiekami na twarzy swojej mamie nastoletnia wielbicielka Cezarego Pazury i Olafa Linde-Lubaszenki. Aktorzy przyjechali z Rzeszowa na zaproszenie Sto­warzyszenia "Szczeciński Teatr Pantomimy" i podczas Dni Mo­rza wystąpili w "Emigrantach" Sławomira Mrożka. Podczas obu przedstawień widownia Teatru Współczesnego była zapełniona do ostatniego miejsca. Po spek­taklu publiczność zgotowała młodym artystom owację na sto­jąco. Nic więc dziwnego, że naszą rozmowę z aktorami utrudniał nie tylko upał. Także liczni wielbicie­le, domagający się autografów. - Jak to się stało, że gracie "Emigrantów" akurat w Teatrze imienia Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie? Olaf Lubaszenko: - Ponieważ Rzeszów nam to zaproponował, zaoferował korzystne warunki oraz - co też jest ważne - ponie­waż nie leży w Warszawie. - Ale czy "Emigranci" nie są dzisiaj sztuką już trochę nieaktu­alną? Cezary Pazura: -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bardzo bylo fajnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta na Pomorzu nr 158

Autor:

rozmawiał Paweł Marski

Data:

09.07.1994

Realizacje repertuarowe