Dramaty Sławomira Mrożka były stale obecne na scenach warszawskiego Teatru Polskiego w latach osiemdziesiątych. Kazimierz Dejmek wystawiał kolejno: "Ambasadora", "Vatzlava", "Garbusa", "Letni dzień", "Kontrakt" i "Portret". Jedną z cech łączących Mrożkowską linię repertuarową Polskiego była aktualność. Dejmek przedstawiał zawsze (może z wyjątkiem "Vatzlava") nowe sztuki Mrożka - w czterech przypadkach były to prapremiery. Aktualność zawartą w Mrożkowskich paradoksach o świecie współczesnym reżyser umiejętnie wydobywał i choć jego spektakle nie prowokowały burzliwych dyskusji, to jednak zyskiwały sobie popularność. W marcu tego roku Dejmek sięgnął po "Tango" - w ćwierć wieku od prapremiery sztuki. Ten dystans dość wyraźnie uwidacznia się w przedstawieniu. Świat bohaterów Tanga postarzał się. Swymi początkami sięga gdzieś czasów belle epoque. Upozowanie babci Eugenii przypomina modę na Daleki Wschód, tak bardzo silną u progu nasze
Tytuł oryginalny
Bardzo akademicki Mrożek
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 6