"Barbelo, o psach i dzieciach" w rez. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Łukasz Rudziński w Dwutygodniku. Strona Kultury.
Spektakl Bogajewskiej jest skrojony na miarę. Zgrabny, konsekwentny w formie, w całości podporządkowany zamysłowi reżyserki. Kluczowe pytanie sztuki - dlaczego wszyscy jesteśmy martwi? - pozostaje jednak bez odpowiedzi. Biljana Srbljanović jest dla reżysera parterem wygodnym, ale bardzo wymagającym. Swoje sztuki osadza w ściśle określonych, serbskich realiach. Przeważnie jednak (z wyjątkiem gniewnego "Upadku", napisanego jako reakcja na sytuację polityczno-ekonomiczną kraju wyniszczonego przez reżim Slobodana Miloševicia) zawiera w nich przekaz tak uniwersalny, że chętnie sięga się po nie niemal w całej Europie. Zresztą, poza Starym Kontynentem również. Dlaczego? W dramatach Srbljanović znajdziemy problemy współczesnego człowieka, zamknięte najczęściej w ramach jednej rodziny lub mikrospołeczności, której Srbljanović wnikliwie się przygląda. To dlatego Marek w "Barbelo, o psach i dzieciach" jest pesymistyczną kreacją ojca XXI wieku - prow