- Zawsze daję z siebie wszystko i staram się maksymalnie wykorzystać to, co przynosi los - mówi Barbara Wypych, aktorka Teatru Współczesnego w Warszawie.
Czy Sonia, którą grasz w "M jak miłość", ma dużo wspólnych cech ze swoją ciocią, Kisielową? - Gdy byłam w podstawówce i gimnazjum, regularnie oglądałam "M jak miłość". Potem miałam dużo obowiązków i brakowało mi czasu na śledzenie losów bohaterów. Przed przyjęciem tej roli wróciłam do serialu, żeby zobaczyć, jak się zmienił i przyjrzeć się Kisielowej, którą gra Małgorzata Rożniatowska. Konsultowałam się z reżyserami, którzy pracują na planie i wspólnie doszliśmy do wniosku, że Sonia będzie miała tylko namiastkę charakteru swojej cioci. Staram się tworzyć niezależną postać. Jedno jest pewne: Sonia, tak jak jej ciocia, też wywołuje zamieszanie w Grabinie i Lipnicy. - Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Na podstawie scenariuszy, które otrzymałam, i scen, które zagrałam na planie, mogę powiedzieć, że Sonia będzie kimś w rodzaju anioła stróża dla swojej cioci. Wielokrotnie będzie jej pomagać i sprzyjać.