Nawet ona nie spodziewała się takiego sukcesu męża. Rafał Szatan (30) dostał propozycję występu w musicalu "Notre Dame de Paris" w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Do obsady miał dołączyć dopiero w sierpniu, wcześniej przyjechał na próby. Tak zachwycił jednak francuskich twórców, że zmienili plany i mąż aktorki pojawił się w musicalu dużo wcześniej, bo już pod koniec maja.
Kilka tygodni temu odbył się pierwszy występ z jego udziałem. Pan Rafał wypadł znakomicie. - Zrobiłam mu niespodziankę i oklaskiwałam go na widowni z naszą córeczką, obie byłyśmy z niego dumne - mówi nam uradowana Barbara Kurdej-Szatan (32). Pod wrażeniem byli także francuscy twórcy przedstawienia. Za kulisami teatru zaczęto szeptać, że producenci mają poważne plany wobec męża aktorki. - Świetnie prezentuje się na scenie, ma znakomity wokal i dobrze się z nim współpracuje - mówi nasz informator. Tymczasem w planach są występy we Francji. Przed mężem aktorki otwiera się więc szansa na międzynarodową karierę, na nowe propozycje z zagranicy. I pomyśleć, że ukochany gwiazdy tyle lat żył w jej cieniu. Choć ukończył studia na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach, to wciąż brakowało mu szczęścia, los nie sprzyjał karierze. Pani Barbara nie miała o to żalu, nie naciskała, bo gdy ona robiła swoją zawrotn