- Już w dzieciństwie mój temperament aktorski wyraźnie dawał się zauważyć. Charakterologia taka. To wszystko wspomnienia dorosłych, ale byłam przyzwyczajona, że się mówiło, przepowiadało, że rośnie nam druga Ćwiklińska - mówi aktorka Barbara Krafftówna.
Z Barbarą Krafftówną, niezapomnianą Honoratką w "Czterech pancernych", aktorką witkacowską, roześmianą starszą damą o tym, jak wiele znaczy charakterologia. - W Starogardzie była pełna dwudniowa gala! To rodzinne miasto Remigiusza Grzeli i na promocję książki, a także scenicznej twórczości przyszło dużo ludzi. Pierwszego dnia odbył się pokaz nakręconego przez teatr pełnego spektaklu na żywo, sztuki pod tytułem "Oczy Brigitte Bardot", pióra Remigiusza Grzeli, dwuosobowej sztuki, którą napisał dla mnie po monodramie "Błękitny diabeł". Grałam tam z Marianem Kociniakiem. Cudowny Kociniak, którego już nie ma... Trudno to sobie w ogóle uświadomić i zgodzić, że nie ma. A tu jak żywy i w zasadzie jest. Zaraz, zaraz, uporządkujmy to. W Starogardzie Gdańskim promowali państwo nową książkę "Krafftówna w krainie czarów" Remigiusza Grzeli. A "Oczy Brigitte Bardot" to sztuka wcześniejsza. Spotkania były i z Grzelą, i z panią, współtwó