Była niezapomnianą Honoratą w filmie "Czterej pancerni i pies" czy Felicją w "Jak być kochaną". Jej interpretacje piosenek kabaretowych są nie do podrobienia. Barbara Krafftówna niedawno skończyła 90 lat.
I choć życie jej nie rozpieszczało - przeżyła między innymi śmierć dwóch mężów i swojego jedynego syna -aktorka zachowała pogodę ducha. Mówi o sobie: Jestem z tamtej epoki. - Przynależę do teatru Iwona Galla. Teatralną drogę zaczynałam na tajnych kompletach w Krakowie w jego Studio Teatralnym z plejadą wspaniałych kolegów: Gustawem Holoubkiem, Tadeuszem Łomnickim, Haliną Mikołajską. Przynależę do teatru Erwina Axera, Kazimierza Dejmka, do Kabaretu Starszych Panów. Wychowałam się na tych autorytetach. Ten teatr mnie ukształtował i to źródło cały czas bije, wciąż z niego korzystam, dopóki skleroza mnie nie trzaśnie. I choć byłam jedną z pierwszych polskich aktorek, których popularność stworzyła telewizja i film, to jednak moje aktorstwo uformował teatr - mówi artystka, kochana przez polską i amerykańską publiczność. Bo to właśnie w Ameryce spędziła niemałą część swego życia. Przeznaczenie Aktorstwo tak naprawdę upr