"Bal w Operze" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
W Teatrze Muzycznym w Gdyni uroczyście i radośnie otwarto nową scenę. Po symbolicznym przecięciu wstęgi rozpoczął się "Bal w operze" Juliana Tuwima, w reżyserii Wojciecha Kościelniaka i z muzyką Leszka Możdżera. Muzyka jak turkot pociągu, razem z aktorami zabrała nas w przedziwną podróż w nieznane. Przez scenę w kalejdoskopowym rytmie przetacza się ciąg obrazów, scenka goni scenkę, melodia melodię, niekiedy pobrzmiewają pastisze motywów ułańskich, narodowych. Budziła szacunek dyscyplina całego zespołu i jego umiejętności wokalne, a jednak, spektakl pozostawił mnie obojętnym. Różnie wystawiano "Bal w operze" czasem jako kabaret (tak przed laty w teatrze Wybrzeże pokazał go Ryszard Major), czasem grano go jako ostrą satyrę. Zawsze niosło to za sobą ryzyko porażki, bo "Bal w operze" Tuwima został napisany do czytania... Napisany! Ważne jest w nim mistrzowskie, ostre jak brzytew słowo, pełna pasji fraza. Więc kiedy na premierze gubi