EN

1.07.1950 Wersja do druku

Balladyna w Państwowym Teatrze Śląskim

"Tragedia cała podobna do starej ballady, ułożona tak, jakby ją gmin układał, przeciwna zupełnie prawdzie historycznej, czasem przeciwna po­dobieństwu do prawdy". Oto jak w liście do matki (z Genewy, w dniu 18-tym grudnia 1834 roku), określił poeta swoją "niby tragedię, pt. Balladina". O ludowości "Balladyny" pisa­no sporo i zapewne sporo jeszcze na­pisane będzie. Dobrze się jednak sta­ło, że Państwowy Teatr Śląski nie po­szedł za koncepcją Norwida, który w osobie niewinnej Aliny widział lud a w osobie gwałtownej Balladyny parafiańszczyznę. Byłoby to oczywiście efektowne, gdyby prosta, bosa dzie­weczka Alina uosabiała lud a demo­niczna, namiętna, żywiołowa Balla­dyna była przedstawicielką zacofaństwa i wstecznictwa. Demoniczna Balladyna. Czy naprawdę demonicz­na, a przynajmniej czy w tej mierze, w jakiej ukazywały ją dotychczas nasze wielkie tragiczki? Inscenizacja i reżyseria dyr. Woźnika poszła po linii dość ryzykownej, niemniej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Balladyna w Państwowym Teatrze Śląskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7

Autor:

Wiesław Gorecki

Data:

01.07.1950

Realizacje repertuarowe