Cztery są w Wielkopolsce teatry dramatyczne, a trzy spośród nich umyśliły sobie wprowadzić w tym sezonie "Balladynę" Słowackiego. Sezon na "Balladyny" zaczął w niedzielę poznański Teatr Polski, po nim wystawią ją jeszcze teatry w Kaliszu i Gnieźnie. Dlaczego ten właśnie dramat tak bardzo nęci i kusi reżyserów, scenografów oraz aktorów nietrudno chyba domyślić się. On to właśnie po tak głośnych realizacjach Adama Hanuszkiewicza w Warszawie i Częstochowie oraz Janusza Wiśniewskiego w Poznaniu w Teatrze Nowym stał się przedmiotem tych największych szaleństw wizualnych i eksperymentów. Każdy teraz też chciałby wzbudzić takie spory i kontrowersje. Przedstawienie w Polskim zaczyna się całkiem obiecująco. Coś nowego zdaje się zapowiadać i otwierająca spektakl przy spuszczonej jeszcze kurtynie wokaliza, i ekstrawagancka nieco, ale efektowna scenografia debiutującego nią w teatrze aranżatora wielkich plenerowych widowisk Jarosława Maszewskieg
Tytuł oryginalny
"Balladyna" bez klucza
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 247