Andy Warhol nie podejrzewał, że zostanie bohaterem łemkowskiej opery, która z kolei będzie częścią polskiego filmu o artyście - pisze Aleksandra Szarłat w Polityce.
Bogdan Dziworski działa impulsywnie. Czarnego Karła, grupę artystów performerów z Bydgoszczy, spotkał pięć lat temu na warsztatach SpringOpen w Krakowie i natychmiast zaproponował współpracę. - Gdy Bogdan zobaczył nasze filmy, a są one rodzajem zarejestrowanych fantazji - nie odstępował nas ani na krok - wspomina Marta Filipiak, malarka, założycielka Czarnego Karła. Dziworski, legenda polskiego filmu dokumentalnego, zwany w środowisku Bodziem, ma gabinet w restauracji filmowców przy warszawskim kinie Kultura. Tu prowadzi zawodowe rozmowy, tu powstają scenariusze jego filmów. Również najnowszego - o Andym Warholu (1928-87), słynnym artyście pop-artu, który urodził się jako Andrew Warhola (rodzice zmienili nazwisko na Warhol już w Stanach Zjednoczonych). Łemko znikąd, czyli z jaja - Obaj z Warholem z pochodzenia jesteśmy Łemkami - tłumaczy Dziworski. - Obaj urodziliśmy się już nie na Łemkowszczyźnie - on w Pittsburghu, a ja w Łodzi - ale na