EN

4.02.1987 Wersja do druku

Balkon na Arabce

Najnowsza premiera w Tea­trze Polskim "Balkon" Geneta wystawiła cierpliwość pub­liczności na poważną próbę. Reżyser przedstawienia Tadeusz Minc, realizując na scenie spektakl-lustro (wszak Sartre powiedział: "Genet ustawia przed nami zwierciadło i trze­ba się w nim przejrzeć") pró­buje nas przekonać, że jest apostołem genetowskiego rela­tywizmu, zamkniętego w jego okrutnym teatrze. Choć kilka­naście lat temu Jan Błoński ostrzegał przed uczestnictwem w czarnej mszy Geneta, Minc nic sobie z tego nie robi. Tak jak autor dramatu, reżyser tworzy katalog reguł i teatral­nych konwencji, opisujących świat stosunków społecznych, aby zbudować misterium nico­ści. Pozornie na scenie nie ma nic poza Genetem. Ten outsi­der z marginesu społecznego: podrzutek, oszust, złodziej i homoseksualista, lepiej niż ktokolwiek inny dostrzegał świat pozorów, pełen zła i kłamstwa, budujący naszą rze­czywistość. Dowodził swoją twórczością, iż życie, prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Balkon na Arabce

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie nr 29

Autor:

Roman Różański

Data:

04.02.1987

Realizacje repertuarowe