Tak złego przedstawienia dawno nie oglądałam! Przepraszam. że już na początku zamieszczam ocenę, co w porządnej recenzji zdarzać się nie powinno, ale muszę dać upust emocjom, aby w miarą spokojnie przystąpić do omówienia przedstawienia "Bałkańskiego szpiega" Duśana Kovacevića w Teatrze Nowym. Zacznijmy od dramatu. Jego bohater Ilja to współczesny jugosłowiański obywatel. Te określenia "współczesny'' i "obywatel" są ważne, bo sytuują Ilję w warunkach powojennej Europy, ściślej w tej jej części, do której zawędrował socjalizm, z wciąż powtarzającymi się okresami "błędów i wypaczeń'', ciągłą weryfikacją i zmianą kierunków polityki, niepewnością stanu istniejącego. Ilja jest "zwyczajnym szarym człowiekiem", jak sam o sobie mówi, a jest to określenie które rozumiemy doskonale, kryje się pod nim przeciętność myśli, czynów i potrzeb, ale nawet ta przeciętność, a może ona przede wszystkim, wymaga minimum komfortu - poczucia
Tytuł oryginalny
"Bałkański szpieg" i łódzkie nieporozumienie
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 7