EN

13.11.2013 Wersja do druku

Baletowa donkiszoteria

"Don Kichot" w chor. Alexandra Polubentseva w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

"Don Kichot" Ludwiga Minkusa to przedstawienie, w którym postać tytułowa jest bohaterem drugoplanowym. Pojawia się na scenie trzy lub cztery razy, wyciąga rękę w proroczym geście i odmaszerowuje w towarzystwie wiernego sługi Sancha Pansy. Dlaczego więc balet nosi imię błędnego rycerza? Tak nakazuje tradycja, którą na scenie łódzkiego Teatru Wielkiego przywraca dożycia rosyjski choreograf Aleksander Połubiencew z pomocą petersburskiego scenografa Wiaczesława Okuniewa. Rezultat to klasyczny baletowy popis, w którym treść jest tylko alibi dla solistów. Prezentują oni rozmaite układy taneczne, nie licząc się z czasem i oczekując podziwu dla swojej sztuki. Fabuła jest wątła i banalna: córka szynkarza zakochuje się w młodym cyruliku, ale ojciec wolałby ją oddać bogatemu szlachcicowi. Młodzi uciekają, a sprzyja im sam Don Kichot, pomaga też Amor, postać wymyślona przez choreografa. Na scenie widzimy namalowane na płótnie miasto, jak w XIX w., kost

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Baletowa donkiszoteria

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 46/12.11

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

13.11.2013

Realizacje repertuarowe