"Bal w Operze" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
Wielbicie groteski szytej bardzo grubymi nićmi i rubasznego humoru spod znaku księdza Baki będą z pierwszej premiery Nowej Sceny Teatru Muzycznego z pewnością zadowoleni. "Bal w Operze" pomimo bardzo pomysłowej scenografii pozostaje jednak przestylizowaną, zaskakująco statyczną aranżacją poematu Tuwima. W "Balu w Operze" Juliana Tuwima pod powierzchnią satyry i pozorem beztroski kryje się wielki niepokój o losy dotychczasowego ładu i porządku, które w 1936 roku, gdy powstał utwór Tuwima, rzeczywiście były mocno zagrożone przez rosnący w siłę ruch faszystowski. Tytułowy bal, na wzór balu u Senatora z III części "Dziadów" Mickiewicza, skupia elitę warszawską na przyjęciu u Archikratora (z grec. wszechpotężny władca) na karnawałowej rozrywce, gdzie "jedzą, piją, lulki palą"... i nie tylko. Tuwim mistrzowsko oddaje słowami tempo i ruch, malując przy tym bardzo plastyczny obraz nocnej zabawy i poranka (w mieście i na wsi) z tamtych lat. Reżys