"Wesele" w reż. Ryszarda Peryta w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Agnieszka Michalak w Dzienniku.
Ryszard Peryt w łódzkim Teatrze Nowym zrobił "Wesele" bez wesela. Wyłania się z niego obraz Polski jako tonącego okrętu. Wedle tej wizji huczne zabawy już nie są dla nas. Klasyczny cytat z wybitnego Andrzeja Wanata, który napisał, że "Wesele jest barometrem. O każdej porze wskazuje w Polsce pogodę". Sądząc po łódzkim przedstawieniu, zapowiadają nam się smutne dni. U Peryta nie ma weselnej chaty bogato ustrojonej. Jest okrągły stół, ale próżno szukać na nim sytego jadła Akcja rozgrywa się w chłopskiej izbie. Na ścianach szable i obrazy. Na stole wódka. Izba na oczach widzów stanie się Polską - okrętem, który dryfuje w nieznanym kierunku. I nikt nie będzie potrafił go uratować. Jest tak jak dziś, na imprezie. Do chaty wchodzą goście. Jedni się śmieją i tańcząc, popijają wódkę, inni udają, że dobrze się bawią, kolejni tylko obserwują. Na ich twarzach cierpienie, rozczarowanie i tęskonota za... Tam, skąd przybywają, panuje weseln