"Bal maskowy" w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Operze nanZamku w Szczecinie. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
U siebie - bo wreszcie z powrotem w swojej siedzibie znalazła się szczecińska Opera na Zamku. Ale też ponieważ jedna z pierwotnych wersji "Balu maskowego" Verdiego miała rozgrywać się w Szczecinie. Dyrektor opery Jacek Jekiel opisuje w programie historię powstawania tego dzieła, bardzo barwną dzięki licznym bojom z cenzurą. Akcja "Balu maskowego" była pierwotnie inspirowana dziełem librecisty Eugene'a Scribe'a (z którego wcześniej skorzystał Daniel Auber), który z kolei zainspirował się wydarzeniem autentycznym: śmiercią króla szwedzkiego Gustawa III zadaną mu skrytobójczo na balu w Operze Sztokholmskiej. Jednak z powodu protestów cenzorów kilkakrotnie trzeba było zmieniać miejsce akcji, "Bal maskowy" trafił w pewnym momencie nawet do Ameryki, ale jedna z istotnych wersji miała się rozgrywać "wokół fikcyjnego zamachu na władcę pomorskiego () w prywatnych komnatach książęcych, mieszczących się w Skrzydle Południowym Zamku Książąt Pomorskic