EN

1.07.1995 Wersja do druku

Bajor w Buffo

- Życie nigdy nie dało mi w tyłek. Do tej pory w zawodzie wszystko mi się udawało - powiedział w ostatnim wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Michał Bajor. Aktor i piosenkarz ma tyleż wielbicieli, co przeciwników. Kontrowersje wzbudza zwłaszcza styl, jaki prezentuje na estradzie. Jedni uwielbiają jego piosenki, inni albo zarzu­cają mu wprost, że porzucił prawdziwą sztu­kę dla estradowej łatwizny, albo, jak Wojciech Młynarski, w ogóle nie chcą się publicznie o nim wypowiadać, żeby nie mówić źle. Publiczność zauważyła Michała Bajora dzięki re­pertuarowi bardzo ambitnemu: tekstom Bertolta Brechta i Jacquesa Brela śpiewanym przez niego w warszawskim Teatrze Ateneum. Miał już za sobą pierwsze role w filmie i kończył właśnie PWST, kie­dy zaproponowano mu stały angaż w teatrze. Rolę, którą zagrał w "Equusie" Petera Sheffera, uznano za tak znaczącą, że zaliczono mu ją jako pracę dyplo­mową. W Ateneum wystąpił potem m.in. w "Operze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bajor w Buffo

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 151

Autor:

J.Z.

Data:

01.07.1995

Realizacje repertuarowe