"Śpiaca królewna" w reż. Aleksandra Maksymiaka w Teatrze Lalki i Aktora w Opolu. Pisze Małgorzata Kroczyńska w Nowej Trybunie Opolskiej.
"Śpiącą królewną" opolski teatr lalek powraca do tradycji i składa hołd babciom. Baśń o królewnie, która za sprawą złej wróżki zapada w długi sen, napisał przed wiekami francuski bajkopisarz Charles Perrault. I tę opowieść zapewne każde dziecko zna. Aleksander Maskymiak, twórca opolskiego przedstawienia korzystając z literackiego pierwowzoru, postanowił jednak widzów zaskoczyć. Napisał swoją wersję "Śpiącej królewny". Czerpiąc z innych baśni, dodał nowe wątki i przydał całej historii nowych znaczeń (nie królewicz, ale dzielny krawczyk wybawia piękną dziewczynę z opresji). A w roli narratora i sprawcy scenicznych zdarzeń obsadził babcię. Ten zabieg to hołd złożony tym, które wnukom oddają swój czas, one też znają najwięcej bajek i chętnie je swoim królewienkom i królewiczom opowiadają. W spektaklu Maksymiaka babcia robi na drutach. A to ma swoje konsekwencje dla baśniowego świata, utkanego z wstążek, nici, wełny... Babci