"Szewczyk Dratewka" w reż. Aleksandra Maksymiaka w Teatrze Pleciuga w Szczecinie. Pisze Berenika Lemańczyk w Kurierze Szczecińskim.
Możecie sobie uznać, że jestem zdziecinniała, proszę bardzo. W moim wieku to właściwie już mam do tego prawo. Ba! Wręcz głupio by było nie dziecinnieć! Tak więc bez fałszywego wstydu przyznaję, że "Szewczyk Dratewka", który miał swą premierę w szczecińskiej "Pleciudze" w minioną sobotę, bardzo mi się spodobał. "Importowany" do Szczecina, nie po raz pierwszy zresztą, Aleksander Maksymiak, reżyser, scenograf, dyrektor Wrocławskiego Teatru Lalek, stworzył przedstawienie, jakie zdaje się wręcz idealnie pasować do tego co wyobrażamy sobie i przeczuwamy na dźwięk słów "teatr lalek". Od momentu, kiedy dyrygujący sztuką Dariusz Kamiński sprawił, by kurtyna się rozsunęła, stało się jasne, że to jest to! Lalkowa klasyka w najbardziej urzekającym wydaniu. Coś, od czego współczesne sceny dla dzieci skutecznie nas odzwyczaiły. Zobaczyliśmy parawan skrywający animujących lalki aktorów. Zobaczyliśmy tyleż symboliczną, co czytelną scen