"Smok" powstał w 1943 roku. I właśnie rzeczywistość czasów pogardy tłumaczyła podstawowy sens zawartej w dramacie metafory. Opowieść o straszliwym smoku kończy się szczęśliwie. Lecz cudownym zwycięstwem Lancelota nad niszczycielską siłę władzy dyktatorskiej rządzę prawa baśni. Akcja dramatu dzieje się wszędzie i nigdzie. Tymczasem ówczesną Europę sparaliżował faszyzm. A pogrom tej dyktatury zdawał się jeszcze daleki. Tragizm ówczesnej historii określał symbolikę dramatu i celowo odwlekał optymistyczny finał. Pora przedstawić twórcę Smoka (tytuł oryginału: Drakon). Jewgienij Lwowicz Szwarc. Dramaturg, scenarzysta. Już w debiutanckim tomie Opowieść starej bałałajki (1925) ujawnił zasadnicze ramy swojej poetyki. Otóż przedstawił tam relację z powodzi posługując się językiem jakby realistycznego symbolizmu. Stąd reporterskiemu szczegółowi towarzyszyły fantastyczne skojarzenia. W podobnej stylistyce są utrzymane pierwsze sztuki:
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności, Nr 131