EN

8.06.1989 Wersja do druku

Bądźmy poważni na serio

Premiera szttuki "Bądźmy poważni na serio", znanej dotąd u nas "Bratem marno­trawnym" przebiegała tradycyjnie - jak w prawdziwym, mieszczań­skim teatrze. Nie powiem, że tak samo jak sto lat temu w Anglii, albowiem w Krakowie na widow­ni ładne kobiety specjalnie nie lśniły klejnotami, a panowie nie wspierali się na wysokich laskach o gałkach z kości słoniowej; nie mieli też w butonierkach bukieci­ków konwalii, ponieważ nie każ­dy posiadał butonierkę. Poza tym na londyńskiej prapremierze za kulisami bawił autor - Oskar Wilde. Z bogatego opisu jego stroju przekazuję drobne szczegó­ły: na palcu pierścień z zielonym skarabeuszem, duży pęk brelo­ków na czarnej morowej wstąż­ce zwisający z białej kamizelki i oczywiście identyfikator mę­skiej części widowni - bukiecik konwalii. Ech, niegdyś te wie­czory w teatrze miewały styl! Niestety przed naszą publiczno­ścią nie stanął nikt, kto udatnie reprezentowałby autora - nawet reżyser, toteż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bądźmy poważni na serio

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 111

Autor:

Elżbieta Konieczna

Data:

08.06.1989

Realizacje repertuarowe