Wielka uroda teatralna tego przedstawienia uderza od pierwszych scen. Ciemne pustkowie, w którymna łańcuchach szamoce się Segismundo, w dali niskie pasmo górskie, za nim wschodzi krwawe słońce. Przez drzwi na widownię wchodzą wędrowcy - Rosaura i błazen Clarin brną przez mroczną Polskę, od sceny mgły z wolna ogarniają salę... Pejzaż półsenny, plenery mrocznej baśni, przypowieści może - wypełnia wspaniale przestrzenna i wielokondygnacyjna w asocjacjach muzyka Stanisława {#os#969}Radwana{/#}. W "Życie jest snem" Calderona i Starego Teatru życie jest snem, teatr jest realnością - jej wyższym piętrem, planem uogólniającej syntezy zjawisk rozpiętych pomiędzy jawą a fantasmagorią. Estetyka teatru totalnego raz po raz wraca na tę scenę - po "Dziadach" {#os#6236}Swinarskiego{/#}, po "Śnie o bezgrzesznej" {#os#1115}Jarockiego{/#} pojawia się w jego "Życie jest snem" w kształcie wyraźnie rozpoznawalnym, świadomie operującym cyta
Tytuł oryginalny
Bądźcie mądrzy w swych snach
Źródło:
Materiał nadesłany
Tu i Teraz Nr 31