EN

6.05.1989 Wersja do druku

Bądź moją parasolką!

Rozmaite miewają ludzie pomysły. Jeden z oryginalniejszych podadł węgierskiego dramatopisarza, zamieszkałego w Stanach Zjednoczonych Franka Dunaia. Postanowił napisać dramat "Parasolka" na podstawie opowiadania nie byle kogo, bo samego Antoniego Czechowa.

"Trzy lata" Czechowa - to utwór pełen ciepła i tak charakterystycznej dla tego autora wewnętrznej zadumy. Ciekawe więc było, jak ją interpretuje ów węgierski Amerykanin? W warszawskim Teatrze Drama­tycznym odbyła się prapremiera tego utworu. Reżyserował go dyrektor ZBIGNIEW ZAPASIEWICZ, który ma przecież na swoim koncie tyle świetnych Czechowowskich ról. Niestety, w ni­kłym stopniu przelał swoje umiejętności na uczestniczący w spektaklu zespół aktorski. Może to wina przekładu Mi­chała Ronikiera, a może to sam Czechow jest przekładalny na inny tok narracji? W każ­dym razie język utworu brzmiał pretensjonalnie i sztywno. Ak­torzy, jakby tym spętani, ograniczali się głównie do recyto­wania swoich kwestii, stojąc przy tym nieporadnie albo (jak Jarosław Gajewski) biegając po całej scenie. Odtwórca roli Fio­dora, skądinąd bardzo uzdolnio­ny, zaczyna popadać w niebez­pieczną manierę jednostajności, co dla znających jego dotych­czasowy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 110

Autor:

Małgorzata Huniewicz

Data:

06.05.1989

Realizacje repertuarowe