Rzymski tłum, ujarzmiony przez bezmyślną i zdziczałą władzę cezarów, wrzeszczał do swojego władcy, gdy ten przejeżdżał przez ulice Rzymu: "chleba i igrzysk". Ponieważ natura ludzka zmienia się w sposób znikomy, więc i obecny tłum, równie wyzyskiwany i równie ogłupiały od pracy, żąda igrzysk. I otrzymuje je w postaci Mundialu, mistrzostw świata i innych przedstawień typu "Ajax przeciw reszcie świata". Doskonała sztuka Barrie'ego Keeffe`a, zrobiona bardzo spokojnie i z dużym wyczuciem potrzeby społecznej przez Andrzeja Titkowa, jest co prawda sztuką angielską, ale takie sztuki w naszej niedorozwiniętej współczesnej literaturze pełnią zawsze i to od dawna funkcję zastępczą. Titkow na pewno nie chciał pokazać nam zdziczałych i ogłupiałych chłopaków z Londynu. On chciał pokazać zdziczałych i ogłupiałych przez kolumny sportowe i inne elukubracje panów redaktorów chłopaków z Sosnowca, Wrocławia, Opola i Krak
Tytuł oryginalny
Bądź mi opoką
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa nr 49