EN

10.03.1981 Wersja do druku

Bądź mi opoką

Rzymski tłum, ujarzmiony przez bezmyślną i zdziczałą wła­dzę cezarów, wrzeszczał do swo­jego władcy, gdy ten przejeż­dżał przez ulice Rzymu: "chle­ba i igrzysk". Ponieważ natura ludzka zmienia się w sposób znikomy, więc i obecny tłum, równie wyzyskiwany i równie ogłupiały od pracy, żąda igrzysk. I otrzymuje je w postaci Mun­dialu, mistrzostw świata i in­nych przedstawień typu "Ajax przeciw reszcie świata". Doskonała sztuka Barrie'ego Keeffe`a, zrobiona bardzo spo­kojnie i z dużym wyczuciem potrzeby społecznej przez An­drzeja Titkowa, jest co prawda sztuką angielską, ale takie sztu­ki w naszej niedorozwiniętej współczesnej literaturze pełnią zawsze i to od dawna funkcję zastępczą. Titkow na pewno nie chciał pokazać nam zdziczałych i ogłupiałych chłopaków z Lon­dynu. On chciał pokazać zdzi­czałych i ogłupiałych przez ko­lumny sportowe i inne elukubracje panów redaktorów chło­paków z Sosnowca, Wrocławia, Opola i Krak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bądź mi opoką

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 49

Autor:

masz

Data:

10.03.1981

Realizacje repertuarowe