Tak, to mogła być szansa dla złośliwych muzykologów: warszawski Teatr Współczesny wystawił sztukę o Bachu i Handlu. Powodem do ataku mogłyby być oczywiście nieścisłości merytoryczne popełnione przez debiutującego jako dramaturg i w ogóle w Polsce nie znanego Paula Barza. Ale lektura programu kazała podejść doń z respektem - okazuje się, że jest on muzykologiem i autorem m.in. pracy "Schutz-Bach- -Handel. Drei Komponisten und ihre Zeit". Można więc sądzić, że poznał temat dogłębnie, a zważywszy na dostęp do praktycznie wszystkich źródeł - pewnie nie gorzej od naszych specjalistów. Skoro nie da się udowodnić ignorancji, można by stwierdzić, że jako dramaturg spisuje się gorzej niż jako muzykolog. I to okaże się nieprawdą: "Kolacja na cztery ręce" wyróżnia się doskonałą konstrukcją, aczkolwiek opartą na znanym schemacie dominacji jednej postaci nad drugą i stopniowego tej relacji odwracania. Będąc sztuką o życiu wybitnych komp
Tytuł oryginalny
Bach i Handel w jednym stali domu
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 17