"Sejm kobiet" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Gazecie Krakowskiej.
Już poczciwy Arystofanes odkrył w sztuce "Sejm kobiet", że gdy mężczyźni przestają sobie radzić, do akcji wkraczają kobiety. Poczciwy starzec wymyślił, złośliwy w swoim mniemaniu, sposób na ratowanie demokracji ateńskiej, powierzając rządy w państwie płci pięknej. Kazał jej przedstawicielkom ogłosić nowe prawa, które brzmiały równie głupio, jak głupio musiały panie wyglądać w męskich chitonach. Według jednej z ustalonych przez nie ustaw, w państwie obowiązywać miała wspólna własność oraz powszechna równość. Poczciwy Arystofanes był złośliwym antyfeministą, który z góry zakładał, że rządy kobiet mogą doprowadzić do absurdu w czystej postaci. Otto Weininger w swojej książce "Płeć i charakter" posunął się jeszcze dalej. Oświadczył, że kobieta nie istnieje, bo przeczy temu jej alogiczny umysł i takiż charakter. Mikołaj Grabowski znalazł pokrewieństwa w tych dwóch tekstach i połączył je w jeden spektakl, którego