- Niech ten, kto mnie wykopie, spisze bab pruskich dzieje i teatrum wystawi - tekst zapisany na pergaminie leżał w skrzyni zakopanej na ulicy Limanowskiego... W czwartek późnym popołudniem ktoś zadzwonił do naszej redakcji i poinformował, że wykopano "coś" na ul. Limanowskiego. Złapaliśmy przynętę i sprawdzaliśmy wczoraj co znaleziono na remontowanej ulicy. Gąsior w środku? Punktualnie o godz. 12 w ziemię zostały wbite szpadle. Robotnicy pracowicie odkopywali "skarb". Po kilku minutach narzędzia uderzyły w drewniany przedmiot. - Co to może być? - zastanawiała się starsza para mieszkańców Olsztyna. - Skrzynia jakaś? Kobieta tonowała entuzjazm mężczyzny: - Coś płytko zakopane... - Bo tu był trawnik! Sytuację obserwował także Marek Lipiński, prezes Warmińsko-Mazurskiego Przedsiębiorstwa Drogowego. - Pojęcia nie mam, co to jest - śmiał się i rozkładał ręce. Im bardziej znalezisko było widoczne, tym większe budziło
Tytuł oryginalny
Babia tajemnica
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Olsztyńska nr 269