EN

1.10.2018 Wersja do druku

Baba swoje - dziad swoje. Zakazany owoc bardziej kusi, a nadmiar odstręcza od jedzenia

"Klątwę" obejrzeliśmy, a potem skrytykowaliśmy, bo, jak mówi żona, nie lubimy spektakli, które skłaniają ludzi do demonstracji, a nie do myślenia i dyskusji. Kiedy wyraziłem to zdanie publicznie, dostało mi się z obu stron - od jednych, że poszedłem, od drugich, że mnie się nie podobało i nie wstałem do oklasków. Ale cóż zrobić, udawać nie zamierzam - felietony Anny Czerny-Mareckiej i Zbigniewa Mareckiego w Głosie Pomorza.

Radny Ełku wnioskuje o zablokowanie projekcji filmu "Kler" w miejskim kinie. Filmu nie zobaczą też mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego. Tam szef kina zasłania się wymyślonymi problemami z dystrybucją. Prawicowi zakazywacze w swoim fanatyzmie nie biorą pod uwagę, że w ten sposób o "Klerze" usłyszą nawet osoby na co dzień nieinteresujące się kinem. I zechcą zobaczyć film, który wzbudza takie dyktatorskie reakcje. Niedawno można było podobne zachowania zobaczyć w Słupsku przy okazji wystawienia spektaklu "Klątwa". Takie sobie przedstawienie, moim zdaniem średniej jakości, bo nie przepadam za agitkami i wrzaskami zamiast dyskusji, obojętnie, kto je robi, próbowano odwołać sądownie i przez prokuraturę. Na widzów przed teatrem czekała pikieta, potem inna przed halą Gryfia, gdzie w ostatniej chwili spektakl przeniesiono. Była też msza przed kościołem. Te demonstracje odbyły się z pełnym poszanowaniem prawa i nie można im było niczego zarzucić. Jed

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Baba swoje - dziad swoje. Zakazany owoc bardziej kusi, a nadmiar odstręcza od jedzenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pomorza nr 227

Autor:

Anna Czerny-Marecka, Zbigniew Marecki

Data:

01.10.2018

Realizacje repertuarowe