Rozpoczynający się dziś festiwal teatralny w Awinionie ma w programie oprócz wielkich nazwisk takie, których dopiero musimy się nauczyć. Nie ma jednak ani jednego spektaklu z Europy Środkowo-Wschodniej - pisze Piotr Gruszczyński w Gazecie Wyborczej.
Wygląda na to, że boom na młody teatr z naszej części Europy definitywnie przeminął. Do czasu poszerzenia Unii Europejskiej przy festiwalu działał program Theorem, który wspierał najciekawsze zjawiska teatralne uwolnionej Europy. Dzięki niemu na festiwalu pojawili się tacy artyści jak Warlikowski, Jarzyna, Korsunovas czy Hermanis. Dziś rejonem poszukiwań teatralnych są kraje afrykańskie. A na festiwalu zostali już tylko ci, którym udało się przekonać publiczność i krytykę, czyli przede wszystkim prezentowany tu regularnie Krzysztof Warlikowski, który w ubiegłym sezonie grał na głównej scenie festiwalu, i Alvis Hermanis. Artystami, którzy współtworzą program trzytygodniowego festiwalu, są w tym roku Christoph Marthaler, dobrze znany u nas reżyser teatralny, i Olivier Cadiot - francuski pisarz i dramatopisarz, nieznany u nas wcale. Cadiot tworzy teksty na pograniczu poezji i prozy, skoncentrowane na warstwie dźwiękowej, scenicznym brzmieniu. Mart