Co pozostaje? Nacisk na samorządy, by strzegły autonomii podległych sobie instytucji. Oraz przekonanie, że większość Polek i Polaków wcale nie chce, by o tym, co mogą oglądać czy czytać, decydowali pospołu ksiądz ekstremista z faszyzującym bojówkarzem - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
W jakiego Boga wierzy ktoś, kto krzyczy na przemian: "Ave Christus Rex!" ("Niech będzie pozdrowiony Chrystus Król!") i "Koniec wesela, wracajcie do Izraela!"? W sobotę działacze m.in. ONR, Młodzieży Wszechpolskiej i Krucjaty Różańcowej próbowali zablokować pokaz "Klątwy" Olivera Frljicia w warszawskim Teatrze Powszechnym. Chcieli otoczyć teatr i nie wpuścić widzów do środka. Na antysemickie okrzyki wznoszone przez narodowców demonstrujący obrońcy teatru odpowiadali: "Jezus Chrystus nie był biały!" czy piosenką "Wszyscy Polacy to jedna rodzina" - przyczynek do dialogu w czasach, gdy disco polo jest oficjalną muzyką wspierającej skrajną prawicę publicznej telewizji. Humor nie zadziałał. "Śmierć wrogom Ojczyzny!" - to brzmi poważnie. Komu się grozi, krzycząc tak w twarz pracownikom teatru i wchodzącym widzom? "Krzyż do góry, różaniec w dłoń - targowiczan goń, goń, goń!" - wołał ksiądz obecny na demonstracji. Ale zapowiadany "różańc