"1666" w reż. Michała Zadary w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Tego samego dnia odbyły się w Warszawie dwie premiery teatralne zbudowane na tym samym pomyśle - aktorzy coś opowiadają, a publiczność stara się to sobie wyobrazić. Pierwszą były "Iluzje" Iwana Wyrypajewa, drugą zaś "1666" Michała Zadary według "Szatana w Goraju" Isaaca Singera. Twórca tego przedstawienia dołączył, nie wiedzieć czemu, do wysublimowanej i aluzyjnej opowieści noblisty skecz Juliana Tuwima "Mistyka finansów", niemający nic wspólnego z główną ideą dramatu. Mało tego, ów skecz stanowi klamrę dla niemrawo toczącej się narracji, w trakcie której część publiczności opuszcza teatr. Trudno o bardziej wyrazisty obraz klapy.