"Kraina kłamczuchów" w reż. Macieja Wojtyszki w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Tomasz Mościcki w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Drugi spektakl "Krainy kłamczuchów" na świeżo otwartej Scenie Kameralnej Teatru Polskiego okazał się testem sprawności maszynerii gaszącej ewentualne pożary. Choćby z tego powodu warto było wystawić sztukę Macieja Wojtyszki. I właściwie nawet szkoda, że Łucja Żarnecka jako matka towarzyszki życia poety Petrarki okadzająca scenę nie wywoła już ciekawego i godnego Brechta efektu, który - gdyby tylko na stałe wprowadzić go do przedstawienia - zrobiłby furorę. Nikt nie śmiałby margnąć nawet o przedstawieniu Wojtyszki z aktorstwem starego typu, z pełnym kostiumem ani o Teatrze Polskim jako ostoi konserwatyzmu... Oto gdy Łucja Żarnecka wykadziła wonną trociczką dekoracje i kolegów - rozległ się niepokojący łomot, a glos Mieczysława Kalenika tonem nieznoszącym sprzeciwu oznajmił o awarii technicznej i kazał nam w te pędy opuścić salę... Tego jeszcze wszak nie było! I nie będzie niestety... Bo trzeciego wieczoru Żarnecka dokadziła do ko�