Dziś, kiedy czytam w tomie poezji Zbigniewa Jerzyny "Coraz słodszy piołun": "Jeśli zasypiesz źródło starodawnej pieśni?... Będziesz do głuchych mówić szczątkami języka" - zaczynam zdawać sobie sprawę, że ta wypowiedź poety zafascynowanego wojną utrwaliła się w dziecinnej pamięci Jerzyny, a dzisiaj została zamknięta w kształt poetycki. Kiedy dalej w tomie znajduję: "Jaki anioł silną dłonią Wyrwie ostrze, nim krew spłynie. Oto krzyż w ciemności stoi. Zamiast Boga człowiek ginie" - rozumiem, skąd zrodził się dramat "Iskrą tylko..." Dramat będący zresztą konsekwencją "wojennej obsesji" poety, obsesji jakże obecnej w jego twórczości. Takim dziełem jest "Iskrą tylko..." dramat poetycki, wystawiany obecnie w Sali Prób Teatru Dramatycznego w Warszawie. Zbigniew Jerzyna należy do generacji dziś trzydziestokilkuletnich poetów, a więc mających wojnę z czasu dzieciństwa. Niemniej z zafascynowania tym tematem powstał
Źródło:
Materiał nadesłany
ITD nr 15