"Zacznijmy jeszcze raz" Aleksandry Wolf w reż. Tomasza Sapryka z Centrum Kultury w Gdyni, gościnnie w Gdyńskim Centrum Filmowym. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
"Kiedy pan ostatni raz przytulał żonę i kiedy pan do niej mówił, że ją kocha?" - takie pytania zadaje na dzień dobry terapeutka Ola Karolowi, pacjentowi, który jest reżyserem filmowym i który przeżywa duchowy kryzys wewnętrzny. Poddaje się psychoanalizie, ale przy odpowiedziach się jąka. Ola konsekwentnie dociska: "A pamięta pan ostatnie zbliżenie?". Karol wierci się coraz bardziej nerwowo na fotelu, a wtedy terapeutka wymierza mu cios druzgocący: "Jak często uprawia pan z żoną seks?". Wybieram niektóre fragmenty dialogu z jednoaktówki Aleksandry Wolf "Zacznijmy jeszcze raz", której premiera odbyła się kilka dni temu w teatrze Centrum Kultury w Gdyni. Dawno nie byłem świadkiem spontanicznych salw śmiechu, jakie bez przerwy wybuchały w czasie tego spektaklu. Żywiołowe reakcje publiczności, która w Gdyni bezbłędnie wychwytywała autorskie aluzje i podteksty w tej scenicznej farsie, potwierdzają dojmujący głód widzów na tego typu rozrywkowy spek