EN

12.10.2007 Wersja do druku

Auto da fe

"Traktat" w reż. Gabriela Gietzky'ego na Scenie Inicjatyw Aktorskich Teatru Współczesnego we Wrocławiu. Pisze Leszek Pułka w Dzienniku - dodatku Kultura.

"Traktat" Gabriela Gietzky'ego to spotkanie z mądrością i pięknem. Wymagające od widza maksymalnego skupienia przyglądania się okruchom biografii Wittgensteina. W życiu śnie świat się po prostu wyłania: z przypomnienia, z lęku, z udręki, a koszmar nieczęsto kończy się happy endem. Czym jest filozofowanie, jak nie snem na jawie. Zwłaszcza filozofowanie Wittgensteina, który wyprowadzał sens świata z języka, z kunsztu logiki. Kapsuła sali przypomina maksymalnie wygaszone płótna ekspresjonistów. Poczerniałe błękity, gasnące róże, ledwo opalizujące czerwienie. Stół, krzesła, łóżko, lustro, fortepian, blaszana misa z wodą do kąpieli. Kawalerski pokój jest klatką. Słowo próbuje tę klatkę rozbić. Język jest jedyną płaszczyzną, na której można się wadzić z Bogiem, z predestynacją, z opinią ludzi i z oporem materii. Matka (Irena Rybicka) próbuje sprawić, by był jak inni - normalny. Chce ugasić gorączkę poznania, która budzi w mł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Auto da fe

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 239 - dodatek Kultura

Autor:

Leszek Pułka

Data:

12.10.2007

Realizacje repertuarowe