"Wesele Figara" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. Ryszarda Peryta w Polskiej Operze Królewskiej w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
"Wesele Figara" to dla każdego teatru trudny egzamin, ale przez Polską Operę Królewską zaliczony został bez problemów. Można podziwiać aktywność i zapał dyrekcji oraz artystów nowej instytucji, którzy w ciągu niespełna pięciu miesięcy zdołali przygotować tyle różnych wydarzeń, od muzyki dawnej po XX-wieczną. Historia Polskiej Opery Królewskiej zaczyna się jednak tak naprawdę od tej premiery, gdy zmierzono się z mozartowskim arcydziełem, które ulokowano na scenie maleńkiego Teatru Królewskiego w Łazienkach. Kto sięga po "Wesele Figara", nie może liczyć na taryfę ulgową, a usprawiedliwieniem nie jest fakt, że zaprezentowano je w teatrze zbudowanym w czasach, gdy Mozart skomponował swą operę. Ryszard Peryt, twórca spektaklu i dyrektor Polskiej Opery Królewskiej, o tym fakcie z pewnością pamiętał i podjął grę współczesności z przeszłością. W kanale orkiestrowym i dwóch lożach rozlokowano muzyków. Nie grają na dawnych instr