BYWAJĄ sztuki, w których klimat jest najważniejszy, nastroje, coś, co jest nieuchwytne, a decydujące o ważności dzieła. Myślę, że z takim przypadkiem - w pewnym sensie - mamy do czynienia na deskach sceny kameralnej Teatru Polskiego. Młody reżyser, a dokładniej mówiąc, student PWST, Wiesław Górski, przygotował sztukę Davida Storeya "DOM". Nie jest to sztuka rewelacyjna, ani nawet dobra. Ale przecież zdarza się, że nawet z miernego tekstu, robi się udane przedstawienie. Tym razem niezupełnie się to powiodło, ale mimo usterek, słabości inscenizacyjnych, nazbyt sztywnej linii interpretacyjnej, mimo rygorystycznych, wyczuwalnych w spektaklu, wskazówek reżyserskich, przedstawienie warto obejrzeć. Warto obejrzeć z kilku względów. Nie mieliśmy okazji zetknąć się dotychczas w teatrze z autorem sztuki, powieściopisarzem i dramaturgiem angielskim, twórcą licznych sztuk i powieści, Davidem Storeyem. W Anglii to nazwisko ma już swoją ma
Tytuł oryginalny
Atmosfera oczekiwania
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości nr 43