SEZON się zaczął. Z każdym sezonem wiążemy nadzieje. Z każdym sezonem teatralnym wiążemy szczególne nadzieje, bo jak wiadomo, nie mieliśmy w ostatnich latach wielkich powodów do wielkich radości artystycznych. Teatry przygotowują nam niespodzianki. Wielu aktorów, zresztą dobrych aktorów, opuściło Wrocław, wielu nowych przyszło do nas. Tak to w życiu teatralnym bywa. Ruch istniał. I istnieje. Tylko, że ruch ruchowi nie jest równy. I żal, kiedy odchodzą dobrzy, lubiani, cenieni aktorzy. Oczekujemy z zainteresowaniem na kreacje ulubieńców, którzy pozostali. I na kreacje, tych, którzy zaczynają we Wrocławiu swoje występy. Na razie nową premierę przedstawił tylko Teatr Współczesny. Ba, premierę. Toż to prapremiera. I to czyja. Samego Witkacego. Jakoś nikt dotychczas nie podjął się wystawienia tej trudnej sztuki. No, ale mamy ją we Wrocławiu. "JANULKĘ, CÓRKĘ FIZDEJKI" wyreżyserował Józef Para. Scenografię przygotował Janusz Tartyłło.
Tytuł oryginalny
Atmosfera niezwykłości
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości nr 39